|
|
Naruto - Forum dla miłośników mangi / anime Naruto |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kocurek
Jounin
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 23:33, 19 Sty 2007 Temat postu: Walentynkowe opowiadanie |
|
|
Zbliżają się Walentynki, a z tej okazji moja szkoła urządziła konkurs.
Tematem opowiadania jest "Miłość", a dedykuje je Mu-an... :*:*:*
***
Przy stoliku w kawiarni "La Scala" siedziała samotnie w wieczór Walentynkowy dziewczyna. Wyglądała jakby na kogoś od dawna czekała. Na jej twarzy malował się smutek. Patrzyła na przechodzące obok niej pary z zazdrością, ale i smutkiem w oczach. Żeby dowiedzieć się, co się stało, musimy cofnąć się o kilka godzin wstecz...
Ranek był dla Klaudii potworny. Mimo, iż była niedziela i w dodatku Walentynki, nikt o niej nie pamiętał. Jak zwykle z resztą, więc nie była z tego zadowolona. Na dodatek największym zapominalskim był jej chłopak!
- Jak mógł! - pomyślała, kiedy po sprawdzeniu poczty, nie zobaczyła żadnej kartki od niego.
Dalej ranek mijał jej zwyczajnie. Mimo, iż próbowała się pocieszyć, słabo jej to szło. Ani ulubiona piosenka, ani rysowanie, co bardzo lubiła robić, jej nie pomagało. Nic a nic. Chciała porozmawiać z przyjaciółką, ale nikt nie był dostępny na komunikatorze, a w telefonie wyczerpała limit na ten miesiąc. Nic jej nie przychodziło do głowy.
Nagle dało się słyszeć znajomy dźwięk dzwonka jej komórki.
- To na pewno on! - krzyknęła i rozradowana rzuciła się po telefon. Na ekranie widniała tajemnicza wiadomość:
„Amorek powiedział mi, że siedzisz sama w domu, tak samo jak ja. Ponieważ dziś Walentynki, pozwolę na to. Bądź dziś mą Julią i przyjdź wieczorem do kawiarni na rynku, co „La Scala” się zwie. Będę czekał...”
Nie było żadnego podpisu, ani dokładnej informacji. Wiedziała, że ma być wieczorem w „La Scali”, nic więcej. Stała chyba 15 minut nie ruszając się i powtarzając w myślach słowa: „Pójść... nie pójść... pójść... nie pójść...”.
Z transu wyrwał ją krzyk matki, która krzątała się na parterze. Pokój Klaudii był na piętrze, więc trzeba było krzyczeć do niej, jak się było na dole, żeby usłyszała cokolwiek.
- Co ty tam robisz?! – krzyczała matka. – Złaź stamtąd, śniadanie czeka!
- Już, już!
Dziewczyna czym prędzej się ubrała i zeszła na dół na śniadanie. Zobaczyła tatę, który jak zwykle czytał wczorajszą gazetę, natomiast brat oglądał telewizję.
- Co masz zamiar dziś robić? – zapytała matka, która w tej samej chwili weszła do kuchni.
- Wybieram się wieczorem na rynek – odparła córka.
- Dobrze tylko wróć wcześnie. Co prawda później robi się ciemno, ale i tak jest niebezpiecznie. Boję się o ciebie.
- Nie martw się, poradzę sobie – uspokoiła mamę Klaudia. – wrócę przed ósmą. Mam coś na dziś do roboty?
- Hmmm... – zastanowiła się matka. – Chyba nie, a o co chodzi?
- To świetnie! Mogę pójść do Marty? – zapytała. – Wrócę przed szesnastą. – zapewniła szybko, w obawie, że mama jej nie puści.
- Oczywiście – odpowiedziała. - Bawcie się dobrze – dodała po chwili z uśmiechem.
Klaudia czym prędzej udała się na górę, zabrała niezbędne rzeczy i wyruszała do Marty, która ją zaprosiła wcześniej do siebie. Szła ta drogą co zwykle, gdy nagle ujrzała na płocie tajemniczą kartkę z napisem:
„Czekam na odpowiedź.”
Przez chwile zastanawiała się, jak ma odpowiedzieć. Obróciła kartkę na drugą stronę. Widniały tam słowa „TAK” i „NIE”, a pod nimi napis:
„Niewłaściwe skreślić”
Wyjęła z torby długopis, ale jeszcze przez dłuższą chwilę zastanawiała się, który wyraz skreślić. W końcu zdecydowała się na wyraz „NIE”, ale mimo to, nie była pewna swej odpowiedzi. Nawet nie wiedziała, czy to do niej. Zostawiła kartkę, tam gdzie znalazła i poszła dalej. Po chwili znalazła się przed domem Marty. Zadzwoniła dzwonkiem, a zaraz potem w drzwiach ujrzała znajoma twarz przyjaciółki. Poszły do jej pokoju i długo rozmawiały. Klaudia opowiedziała jej całą historię tajemniczego chłopaka, pokazała jej nawet wiadomość, którą dostała na telefon. Na koniec zapytała Martę o to, czy iść, a ta odpowiedziała:
- Oczywiście, że tak! Nawet nie masz wyboru, przecież już mu powiedziałaś, że przyjdziesz!
- Zapomniałam o tym! Pomożesz mi się przygotować?
- Jasne! Zrobię ciebie na bóstwo!
Ponad godzinę zajęło im wybieranie stroju, makijażu i fryzury. W końcu, po chyba stu próbach, zdecydowały się na lekki makijaż i normalne ubranie. Różniło się ono tym, że bluzka była bardziej elegancka, a na nogach miała śliczne kozaczki, co pasowało do jeansów. Włosy spięte miała w kok.
- Wyglądasz bosko! – powiedziała z podziwem Marta.
- Dzięki – odparła Klaudia. – Och! Muszę już iść! Zobaczymy się jutro?
- Na pewno! Będziesz musiała zdać mi relacje! – zaśmiała się.
Dziewczyna pożegnała się z przyjaciółką i poszła. Wstąpiła do domu, zabrała jeszcze kilka niezbędnych rzeczy i udała się na rynek, do „La Scali”. Od razu w oczy rzucił jej się w oczy stolik na którym stała kartka z napisem:
„Zarezerwowane dla Julii”
Siadła przy nim i postanowiła zaczekać na tajemniczego Romea.
W taki oto sposób znaleźliśmy się w punkcie wyjściowym. Czekała na niego długie minuty, a jego wciąż nie było widać. Pomyślała, że o niej zapomniał, gdy nagle do kawiarni wpadł chłopak z wielkim bukietem róż, spoza których nie było widać jego twarzy, i zaczął iść w stronę Klaudii. Wręczył jej kwiaty ze słowami:
- Czy Julia wybaczy mi spóźnienie?
Niestety, naszej Julci zabrakło słów i nie mogła odpowiedziała, bo chłopakiem który do niej podszedł był... jej własny chłopak! Siedziała przez chwilę w szoku i nie była w stanie nic powiedzieć. Nagle coś poruszyło się jej przed oczami. Była to ręka Mateusza, czyli jej chłopaka.
- Hej, żyjesz jeszcze?
- Tak, jeszcze żyję, – odpowiedziała dziewczyna, wzbudzona z transu – ale ledwo.
- Czemuż to? Czyżbym zbytnio cię zaskoczył?
- Tak jakby...
- Przepraszam cię, ale nie chciałem, aby te Walentynki były takie zwyczajnie. Cóż, na pewno dojdziesz do siebie, tymczasem, chodź i przejdź się ze mną.
- Dobrze – powiedziała trochę spokojniej. Chłopak chwycił ją pod rękę i wyszli.
Długo spacerowali po rynku, tak po prostu. Trochę rozmawiali, śmiali się i uśmiechali do siebie. Na koniec poszli, aby na lody, znów do „La Scali”. Dużo później Klaudia spojrzała na zegarek. Zbliżała się ósma, ich czas dobiegał końca. Powiedziała o tym Mateuszowi. Nie zmartwił się. Wiedział, że to się kiedyś skończy. Odprowadził ją do domu. Zatrzymał ją jeszcze na chwilę, na ścieżce przed domem i pocałował. Tak po prostu. Dziewczyna była nieco zaskoczona, ale nie okazywała tego.
Po powrocie do domu, gdy zmęczona padła na łóżko, niemal od razu zasnęła. Ciągle w myślach wspominała ten dzień. No i pocałunek.
***
Podobało się?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Mizuki
Genin
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z konoha-story.blog.onet.pl
|
Wysłany: Sob 11:21, 20 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
No śliczne i ty kocurek mówiłas że pisac nie umiesz hehe ja tez mam na imę Klaudia tylko ze w moim przypadku taki romancic wieczró to raczej same marzenia... chociaz czy ja wiem czy marzenia... jakiś mi dobrze tak jak jest
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kocurek
Jounin
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 11:22, 20 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Umiem pisać opowiadania...
Ale wymyślane TYLKO przeze mnie...
W 100%...
Ach, no i dziękuję... :*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mu-an
Jounin
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 2674
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z daleka...;]
|
Wysłany: Wto 11:44, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
MASTKO!!!!!KOCUREK!!!! JESTES BOSKA!!!!! WZRUSZYLAM SIE!!! JA CHCE JESZCZE RAZ!!!!ŁAAAA!!RYCZE ZE SZCZESCIA!!!! :*:*:"*:*:*:*:*:*:*:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kocurek
Jounin
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 15:53, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Spokojnie, spokojnie...
Napiszę ci jeszcze jedno...
Tylko usiądź na chwilkę...
Ok?
Ach, no i dziękuję... :*:*:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mu-an
Jounin
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 2674
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z daleka...;]
|
Wysłany: Wto 16:25, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
WSPANAIŁĄE!!!łAAAA!!nAPRAWD PIEKNE!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kocurek
Jounin
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 16:35, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Hehe...^^
Dziękuję, cieszę się, że ci się podoba...
Może wygram ten konkurs...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Rimike
Jounin
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 1203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 18:10, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
WOW WOW WOW...ladnie.....
A gdzie ja i Dei lub sasori..????? T.T zarcik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kocurek
Jounin
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 18:16, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Nie ma... to było dla Mu-an... =.=
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mu-an
Jounin
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 2674
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z daleka...;]
|
Wysłany: Śro 14:18, 24 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
DZIEKI:*:*:* ŁAAA!! TO JEST PIEKNE^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Rimike
Jounin
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 1203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 16:08, 24 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
spoko zaRTUJE SE PZECIE.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kocurek
Jounin
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 17:58, 24 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Mu-an widać bardzo się podoba...^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mu-an
Jounin
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 2674
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z daleka...;]
|
Wysłany: Śro 20:00, 24 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
łAAAAA^^ NO I TO JESZCZE JAK^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kocurek
Jounin
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 18:56, 30 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Widać...^^
Chcesz jeszcze?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mu-an
Jounin
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 2674
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z daleka...;]
|
Wysłany: Wto 18:59, 30 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Juz się pytałaś...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
kibA;]
Genin
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ruda Śląska :D
|
Wysłany: Śro 18:30, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
kocurek wyszło ci to świetnie trzymam kciuki i mam nadzieje ze wygrasz!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Rimike
Jounin
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 1203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 21:13, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
a mówiła iz pisać ni umi ....
a tu tak nam zaskok...
XD...(proszę się nie przejmowac ......."dziwnmi sławami" to kolejny odpał....)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kocurek
Jounin
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 22:37, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
O co ci chodzi z "dziwnymi słowami"?
=.="
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Rimike
Jounin
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 1203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 21:09, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
np."ni umi "...
lub "a tu tak mamy zaskok"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kocurek
Jounin
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 21:52, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Dla mnie nie są one dziwne...^^"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Rimike
Jounin
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 1203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 15:16, 02 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
no wiesz ...tak bywa..-__-"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mu-an
Jounin
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 2674
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z daleka...;]
|
Wysłany: Pon 7:35, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Dla mnie też....
Jakbyście posiedzieli w mojej paczce z pięć min. To byście wogóle nie wiedziała czy to czym mówimy to jest język polski...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Milka
Genin
Dołączył: 20 Lis 2007
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konocha xD
|
Wysłany: Czw 18:29, 27 Gru 2007 Temat postu: Re: Walentynkowe opowiadanie |
|
|
Kocurek napisał: | Zbliżają się Walentynki, a z tej okazji moja szkoła urządziła konkurs.
Tematem opowiadania jest "Miłość", a dedykuje je Mu-an... :*:*:*
***
Przy stoliku w kawiarni "La Scala" siedziała samotnie w wieczór Walentynkowy dziewczyna. Wyglądała jakby na kogoś od dawna czekała. Na jej twarzy malował się smutek. Patrzyła na przechodzące obok niej pary z zazdrością, ale i smutkiem w oczach. Żeby dowiedzieć się, co się stało, musimy cofnąć się o kilka godzin wstecz...
Ranek był dla Klaudii potworny. Mimo, iż była niedziela i w dodatku Walentynki, nikt o niej nie pamiętał. Jak zwykle z resztą, więc nie była z tego zadowolona. Na dodatek największym zapominalskim był jej chłopak!
- Jak mógł! - pomyślała, kiedy po sprawdzeniu poczty, nie zobaczyła żadnej kartki od niego.
Dalej ranek mijał jej zwyczajnie. Mimo, iż próbowała się pocieszyć, słabo jej to szło. Ani ulubiona piosenka, ani rysowanie, co bardzo lubiła robić, jej nie pomagało. Nic a nic. Chciała porozmawiać z przyjaciółką, ale nikt nie był dostępny na komunikatorze, a w telefonie wyczerpała limit na ten miesiąc. Nic jej nie przychodziło do głowy.
Nagle dało się słyszeć znajomy dźwięk dzwonka jej komórki.
- To na pewno on! - krzyknęła i rozradowana rzuciła się po telefon. Na ekranie widniała tajemnicza wiadomość:
„Amorek powiedział mi, że siedzisz sama w domu, tak samo jak ja. Ponieważ dziś Walentynki, pozwolę na to. Bądź dziś mą Julią i przyjdź wieczorem do kawiarni na rynku, co „La Scala” się zwie. Będę czekał...”
Nie było żadnego podpisu, ani dokładnej informacji. Wiedziała, że ma być wieczorem w „La Scali”, nic więcej. Stała chyba 15 minut nie ruszając się i powtarzając w myślach słowa: „Pójść... nie pójść... pójść... nie pójść...”.
Z transu wyrwał ją krzyk matki, która krzątała się na parterze. Pokój Klaudii był na piętrze, więc trzeba było krzyczeć do niej, jak się było na dole, żeby usłyszała cokolwiek.
- Co ty tam robisz?! – krzyczała matka. – Złaź stamtąd, śniadanie czeka!
- Już, już!
Dziewczyna czym prędzej się ubrała i zeszła na dół na śniadanie. Zobaczyła tatę, który jak zwykle czytał wczorajszą gazetę, natomiast brat oglądał telewizję.
- Co masz zamiar dziś robić? – zapytała matka, która w tej samej chwili weszła do kuchni.
- Wybieram się wieczorem na rynek – odparła córka.
- Dobrze tylko wróć wcześnie. Co prawda później robi się ciemno, ale i tak jest niebezpiecznie. Boję się o ciebie.
- Nie martw się, poradzę sobie – uspokoiła mamę Klaudia. – wrócę przed ósmą. Mam coś na dziś do roboty?
- Hmmm... – zastanowiła się matka. – Chyba nie, a o co chodzi?
- To świetnie! Mogę pójść do Marty? – zapytała. – Wrócę przed szesnastą. – zapewniła szybko, w obawie, że mama jej nie puści.
- Oczywiście – odpowiedziała. - Bawcie się dobrze – dodała po chwili z uśmiechem.
Klaudia czym prędzej udała się na górę, zabrała niezbędne rzeczy i wyruszała do Marty, która ją zaprosiła wcześniej do siebie. Szła ta drogą co zwykle, gdy nagle ujrzała na płocie tajemniczą kartkę z napisem:
„Czekam na odpowiedź.”
Przez chwile zastanawiała się, jak ma odpowiedzieć. Obróciła kartkę na drugą stronę. Widniały tam słowa „TAK” i „NIE”, a pod nimi napis:
„Niewłaściwe skreślić”
Wyjęła z torby długopis, ale jeszcze przez dłuższą chwilę zastanawiała się, który wyraz skreślić. W końcu zdecydowała się na wyraz „NIE”, ale mimo to, nie była pewna swej odpowiedzi. Nawet nie wiedziała, czy to do niej. Zostawiła kartkę, tam gdzie znalazła i poszła dalej. Po chwili znalazła się przed domem Marty. Zadzwoniła dzwonkiem, a zaraz potem w drzwiach ujrzała znajoma twarz przyjaciółki. Poszły do jej pokoju i długo rozmawiały. Klaudia opowiedziała jej całą historię tajemniczego chłopaka, pokazała jej nawet wiadomość, którą dostała na telefon. Na koniec zapytała Martę o to, czy iść, a ta odpowiedziała:
- Oczywiście, że tak! Nawet nie masz wyboru, przecież już mu powiedziałaś, że przyjdziesz!
- Zapomniałam o tym! Pomożesz mi się przygotować?
- Jasne! Zrobię ciebie na bóstwo!
Ponad godzinę zajęło im wybieranie stroju, makijażu i fryzury. W końcu, po chyba stu próbach, zdecydowały się na lekki makijaż i normalne ubranie. Różniło się ono tym, że bluzka była bardziej elegancka, a na nogach miała śliczne kozaczki, co pasowało do jeansów. Włosy spięte miała w kok.
- Wyglądasz bosko! – powiedziała z podziwem Marta.
- Dzięki – odparła Klaudia. – Och! Muszę już iść! Zobaczymy się jutro?
- Na pewno! Będziesz musiała zdać mi relacje! – zaśmiała się.
Dziewczyna pożegnała się z przyjaciółką i poszła. Wstąpiła do domu, zabrała jeszcze kilka niezbędnych rzeczy i udała się na rynek, do „La Scali”. Od razu w oczy rzucił jej się w oczy stolik na którym stała kartka z napisem:
„Zarezerwowane dla Julii”
Siadła przy nim i postanowiła zaczekać na tajemniczego Romea.
W taki oto sposób znaleźliśmy się w punkcie wyjściowym. Czekała na niego długie minuty, a jego wciąż nie było widać. Pomyślała, że o niej zapomniał, gdy nagle do kawiarni wpadł chłopak z wielkim bukietem róż, spoza których nie było widać jego twarzy, i zaczął iść w stronę Klaudii. Wręczył jej kwiaty ze słowami:
- Czy Julia wybaczy mi spóźnienie?
Niestety, naszej Julci zabrakło słów i nie mogła odpowiedziała, bo chłopakiem który do niej podszedł był... jej własny chłopak! Siedziała przez chwilę w szoku i nie była w stanie nic powiedzieć. Nagle coś poruszyło się jej przed oczami. Była to ręka Mateusza, czyli jej chłopaka.
- Hej, żyjesz jeszcze?
- Tak, jeszcze żyję, – odpowiedziała dziewczyna, wzbudzona z transu – ale ledwo.
- Czemuż to? Czyżbym zbytnio cię zaskoczył?
- Tak jakby...
- Przepraszam cię, ale nie chciałem, aby te Walentynki były takie zwyczajnie. Cóż, na pewno dojdziesz do siebie, tymczasem, chodź i przejdź się ze mną.
- Dobrze – powiedziała trochę spokojniej. Chłopak chwycił ją pod rękę i wyszli.
Długo spacerowali po rynku, tak po prostu. Trochę rozmawiali, śmiali się i uśmiechali do siebie. Na koniec poszli, aby na lody, znów do „La Scali”. Dużo później Klaudia spojrzała na zegarek. Zbliżała się ósma, ich czas dobiegał końca. Powiedziała o tym Mateuszowi. Nie zmartwił się. Wiedział, że to się kiedyś skończy. Odprowadził ją do domu. Zatrzymał ją jeszcze na chwilę, na ścieżce przed domem i pocałował. Tak po prostu. Dziewczyna była nieco zaskoczona, ale nie okazywała tego.
Po powrocie do domu, gdy zmęczona padła na łóżko, niemal od razu zasnęła. Ciągle w myślach wspominała ten dzień. No i pocałunek.
***
Podobało się? |
Zamorduje,powiedziałas że pisać nie umiesz!!
Ale nie no szczerze masz u mnie 100% punktów ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Kocurek
Jounin
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 23:37, 29 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Dziemki... ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Mu-an
Jounin
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 2674
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z daleka...;]
|
Wysłany: Nie 9:17, 30 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Boshe...Znów je czytałam... Kocurek...Kochanie ty moje XD Mówiłam, że jesteś wspaniała?XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
iCGstation v1.0 Template By Ray © 2003, 2004 iOptional
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|
|
|