Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Pon 20:58, 09 Lip 2012 Temat postu: Plagiat - Mu-an Jounin |
|
cały tekst został żywcem przepisany z książki, bez żadnego przypisu, odnośnika. To jest plagiat i głupota!
Mu-an napisał: | Powstanie buddyzmu dokonało sie na drodze głębokiej rewolucji duchowej, jaka miała miejsce w łonie hinduizmu około 500 lat przed narodzeniem Chrystusa. Założyciel buddyzmu chciał ukazać cierpiącej ludzkości drogę prowadzącą do wyzwolenia duchowego. Trudno jest ustalić ścisłą chronologię życia założyciela buddyzmu. Według tradycji zachowanej na Cejlonie(Sri Lanka)Budda historycznymiał żyć w latach 623- 543, lecz według niektórych zachodnich specjalistów żył on w lattach 560-480 p.n.e. Trudno jest również odtworzyć biografię Buddy, bowiem jest ona osnuta legendami, które powstały w okresie późniejszym.
Budda historyczny miał imię Siddhartha, a nazwisko rodzinne Gautama. Urodził sie u stóp Himalajów w rodzinie książęcej. W dwudziestych latach swojego życia młody arystokrata opuścił rodzine, by prowadzić życie wędrownego ascety. Utrzymywał sie z jałmużny. W latach trzydziestych osiągnął stan iluminacji osobistej i stał się "Oświeconym", "Obudzonym"("Budda"). Pociągnął do siebie pięciu pierwszych ascetów i w ten sposób ukonstytuował się zalążek pierwotnej wspólnoty. Zmarł w wieku osiemdziesięciu lat jako wędrowny mnich. W momęcie jego śmierci wspólnota miała już szeroki zasięg społeczny.
Liczne świadectwa stwierdzają, że w czasach Buddy basen Gangesu był teatrem doniosłej rewolucji duchowej. Bramini i asceci, mędrcy i sofiści dyskutowali o kosmologii, psychologii, moralności, metafizyce, o rytach religijnych. Centralny problem tych dyskusji skupiał sie wokół przeznacxzenia człowieka. Dawano różne odpowiedzi. Budda odrzucał wszelkie spekulacje metafizyczne, nauczał praktycznej drogi proadzącej do wyzwolenia. Jest niezmiernie trudno, przy aktualnym stanie wiedzy, rozróżnić to, co było głoszoneprzez samego Buddę, od tego, co wnieśli jego uczniowie. Pomoijając tę delikatną sprawę, przedstawimy doktrynę buddyzmu pierwotnego, wypracowaną w ciagu pierwszych trzech wików istninia tyj religii.
Nauka pierwotnego buddyzmu polegała na odkryciu czterech świetych prawd:
1) Stwierdzenie powszechnego cieppienia. Narodzenie jest cierpieniem, choroba i smierć jest cierpieniem, smutek jest cierpieniem, związek z tym czego sie nie kocha i izolacja od tego co sie kocha jest sierpieniem.
2) Przyczyny cierpienia. Są nimi pragnienie szczęścia, radości, władzy, bogatstw, wieczności.
3) Jak uzyskać wyzwolenie z cierpienia? Należy przestać pragnąć . Nie mieć żadnych pragnień, oto jedyna droga prowadzona do usunięcia naszej ignoracji, która przywiązuje nas do naszego iluzorycznego "ja".
Nirwana jest stanem totalnego wyzwolenia z niewiedzy żądzy, uwolnienieniem od świata i zniesieniem empirycznej osoby.
4) Środki, jakie należy stosować, bu znaleść się na drodze prowadzącej do wyzwolenia z cierpienia: właściwa myśl, właściwe słowo, właściwe działanie. Należy unikać skrajności i wybierać zawszę drogę pośrednią, drogę umartwień ascetycznych, ogołocenia się z pragnień zmysłowych. Taka droga prowadzi do nirwany.
Budda wniósł w hinduizm głęboką rewolucję, nie niszcząc do jednak. Nie potępiał on systemu kastowego, lecz proponował drogę zbawienia ludzią wszystkich środowisk i klas społecznych. Kluczowe miejsce zajmują w doktrynie buddyzmu zasady moralne. Walka z każdą namiętnością, kultywowanie każdej cnoty dokonuje się przy zastosowaniu zasad dostosowanych do znajomości psychologii człowieka albowiem utrzymywanie się cierpienia lub jego usunięcie z życia ludzkiego zależy od psychicznego nastawienia. Większość ćwiczeń duchowych praktykowanych przez buddystów w celu walki z namietnością jest zapożyczona od jogi. Medytacja i koncentracja duchowa są najczęściej stosowanymi środkami. Muszą się one jednak łączyć z zachowywaniem rygorystycznych reguł morlanych. Wszystko to poprowadzi człowieka do wyzwolenia, czyli nirwany. Śmierć, która kładzie kres istnieniu doczesnemu, jest czczona jako przejście na drugi brzeg, wyciszenie, czystość, cel ostateczny.
Budda nie pisał, ccałe nauczanie jego było ustne. Po swojej smierci pozostawił obszerną wspólnotę, lecz nie wyznaczył po sobie następcy, dać kompletną interpretację doktrny i dyscypliny buddyzmu sprawił, że wkrótce po smierci Buddy pojawiły się jego wspólnocie różne stronnictwa. Dwa spośród nich okazały się historyczne najbardziej doniosłe Pierwsze, reprezentowane przez tzw. starszych wspólnoty, uważane jest dziś za jedną szkołę ortodoksji buddyzmu. tej szkole starożytnej przeciwstawiają się członkowie tzw. wielkiej wspólnoty. Pierwsi utożsamiają buddyzm a idełami świętego mnicha, a drudzy odpowiadają bardziej na potrzeby duchowe ludzi świeckich. Tenpodział na dwa stronnictwa stanowił początek dwu wielkich orientacji w łonie buddyzmu: mały wóz("Hinayana") i wielii wóz("mahayana").
Zwolennicy "hinayana" uważają, że nirwana jest jedynym celem nauczania Buddy. Natomiast zwolennicy "mahayana" uważają, że większą zasługą jest starac się o zbawianie innych, aniżeli myśleć jedynie o swoim własnym wyzwoleniu.
Teraz troszke o buddyżmie w Chinach i Japoni.
Współistniał on z innymi starozytnymi religiami i uległ poważnym przekształcenią, adaptując się do tradycji kulturalnych tych krajów, do sposobu myślenia i wyrażliwości miejscowej ludności. Najbardziej interesującym i doniosłym z tego punktu widzenia wydaje sie Zen. Głosił on koncentrację wszystkich sił duchowych jako jedyną drogę do osiągnięcia iluminacji. Utrzymywał, że kiedy jest się nagle porwanym przez naturę Buddy. Buddysta Zen ogląda wszystkie rzeczy w świetle wieczności. Dla niego każde doświadczenie życiowe, nawet najbardziej codzienne, pozwala zanurzyć sie w oceanie tajemnic. Pozornie zyje on w zwyczajnym świecie, lecz w rzeczywistosci dotyka on Innego Brzegu, zyje w nowym niebie i w nowej ziemi.
CDN.... Niestety narazie udało mi sie tyle napisać^^ |
|
|
Mu-an |
Wysłany: Śro 17:40, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
Buddyzm jest fajny do troszczy sie o zwięrzątka^^
W sensie, że chroni...NBo wiecie^^
Chodzi o to by specjalnie nie zdeptać żadnego;p |
|
Kocurek |
Wysłany: Pon 17:08, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
Neh...
A co jeszcze o Buddyzmie? |
|
TenTen |
Wysłany: Nie 21:49, 18 Lut 2007 Temat postu: |
|
Ja tam teraz w nic nie wierze xD Gdybym zmieniła wiare to pewnie moja babcia umarła na zawał xD Jak ja powiedziałam kumpelom że może zmienie wiare to je zatkało xD z moimi rodzicami też o tym gadałam a oni powiedzieli że jak będę pełnoletnia to se z tą wiarą będę mogła robić co chce xD |
|
Mu-an |
Wysłany: Nie 9:10, 18 Lut 2007 Temat postu: |
|
Ale wyznawanie buddyzmu jako filozofi jest chyba ok;p
Ja sama nie wiem kim jestem...Chbya Ateistą...Choć...Może...A może nie...
Poprostu wierze po kawałku i wyznaję każdą wiare...Chyba;p |
|
Kocurek |
Wysłany: Sob 20:54, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
Ja też mam chrzest...
Przez babcię... =.=
Ale nigdy nie czułam się katoliczką/chrześcijanką...
Od zawsze jestem buddystką...^^ |
|
Mu-an |
Wysłany: Sob 16:59, 17 Lut 2007 Temat postu: |
|
Bo u nas w rtodzinie jest tak, że jak ktoś zmini wiare to nie przyznaja się do tej osoby...Tak było z moim wujkiem...Tylko niektórzy(min. ja) z nim rozmawiali...
Szczególnie ci starsi....
Nie rozumieją, że to oni zadecydowali za mnie, kiedy mnie ochcili...
Ale mogę wyznawać buddyzm jako filozofia...;p |
|
Kocurek |
Wysłany: Czw 18:48, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
Toz to straszne!
Jak tak mozna! |
|
Mu-an |
Wysłany: Czw 16:29, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
Ja bym chciała, ale chyba mnie by z rodziny wywalili:P
Zostałambym wydziedziczona itp;p |
|
Kocurek |
Wysłany: Śro 20:52, 14 Lut 2007 Temat postu: |
|
Nooo...
Mamy nieskończenie wiele żyć... fajnie... XD
A kto by chciał się Oświecić? |
|
Mu-an |
Wysłany: Śro 18:37, 14 Lut 2007 Temat postu: |
|
Reinkarnacja....? |
|
Rimike |
Wysłany: Nie 16:32, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
ta..
wiem..... to napewno ja na tobie skacze....
PS:terz kocham konie....
ALE NIE WIEM CO TO MA DO BUDDYZMU |
|
Mu-an |
Wysłany: Nie 11:57, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
Kocham konieXD Mogłabym być koniemXD Byłam koniemXD Dzieki za przypomnienie Rimike^^
Teraz wudzę to wyraźnie:D Widzę....Płotki....Murki...I ja z jakims ciężarem na plecach skacze przez te murki...;p |
|
Rimike |
Wysłany: Nie 10:43, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
moze kon.....
bo one maja jakies problemy zkrzyrzami...a szczegulnie...te co skaczą.....
Ejjjj!!!! może mu-an była kiedyś koniem co to był mistrzem skoków.... |
|
Mu-an |
Wysłany: Sob 23:07, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
O mrówka to juz prędzej...Ale byłam jakims zwierzęciem, bądź osoba, która pracowała ciężko...Od dziecka miałam problemy z krzyżemXD
Ale mrówka....Naprawdę to całkiem możliwe;p |
|
Kocurek |
Wysłany: Sob 18:59, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Mogłaś, mogłaś być... tak samo jak mrówką... XD |
|
Mu-an |
Wysłany: Sob 12:41, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
Byłam bogiem??!!
Wow...Ale ja raczej szczęsliwa jestem...Więc to raczej nie ja....
Hmmm... |
|
Kocurek |
Wysłany: Czw 22:35, 08 Lut 2007 Temat postu: |
|
Nie... jest nieszczęśliwy...
Wiesz, że mogłaś nim być? |
|
Mu-an |
Wysłany: Nie 10:42, 04 Lut 2007 Temat postu: |
|
Wow...Fajnie ma koleś:DXD |
|
Kocurek |
Wysłany: Śro 15:35, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
Bóg jest to osoba, która ma dużą ilość dobrej karmy i która tą karmę zjada. I wie, że jak się jej ta karma skończy, to spadnie do niższych światów. |
|
Mu-an |
Wysłany: Śro 9:32, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
Dzieki^^ |
|
Rimike |
Wysłany: Wto 19:30, 30 Sty 2007 Temat postu: |
|
^^ ładnie to ujełas mu-an.....^^ |
|
Mu-an |
Wysłany: Wto 19:01, 30 Sty 2007 Temat postu: |
|
Bóg powiadasz? Osoba fikcyjna...Duch... Stworzyciel...Itp. Tak mozna bez końca...Jak kto chce...Każdy ma inne "pomysły" na to pytanie^^ |
|
Kocurek |
Wysłany: Nie 13:17, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
Moi drodzy, wiecie kto to bóg? |
|
Mu-an |
Wysłany: Wto 16:37, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
Ja ma mieszkanie...Ale w dalejkiej przyszłości bede miała domek^^ |
|